Mnie tez głowa boli, zazwyczaj pod wieczór, ale to dobry znak, bo to objaw uwalniających się toksyn z mózgu, objaw oczyszczania organizmu. Znacznie redukuje takie dolegliwości woda, lekko podgrzana, pita regularnie, przez cały dzień. Ja na początku nawet jak myślałem, o tym czy tamtym, podczas postu, to ostatecznie jestem teraz bardzo zadowolony, że nie zrezygnowałem. Taktycznie post może na początku rozpraszać, ale jak się wdroży to w życie to z czasem będzie i post i koncentracja na życiu duchowym. Polecam nie przywiązywać zbytniej uwagi do rozproszenia na początku, bo praktyka czyni mistrza. Jeżeli rozproszenie miałoby być strukturalne, i za każdym razem rozbijać ekadasi, nawet po kilkunastu miesiącach regularnego poszczenia z udziałem wody, to wtedy rozważałbym przyjęcie standardu dojadania owoców itp., bo dopiero wtedy można mówić o jakiejś stałej dysfunkcji wynikającej z indywidualnej konstytucji cielesnej. Ja teraz to nawet z pewną ulgą i radością oczekuję ekadasi