Jak to czyj?? Konstytucjonalna pozycją każdej żywej istoty jest służenie, więc po dokładnym przekonaniu się komu warto służyć, służymy Bogu najwyższemu, kazdy inny cel jest spekulacją i oszustwemGauri pisze:Witaj przyjacielu Cel ostateczny,czyj???? masz na wzgledzie?
oczywiście w miłosnej ekstazie. Bo miłosć jest tym co w zyciu najważniejsze, najpiekniejsze i najbardziej watrościowe. Miłosc dobrze ukierunkowana i czysta. Jednym zdaniem, cel ostateczny, to szczęście, slużba, Bóg i miłość
Oczywiście, ze mnie przekonują takie "drobne" rzeczy:) Jestem osobą wierzącą i codzień odkrywam takie niby drobiazgi, które stanowią, ze życie jest jedną wielką magią.Gauri pisze:Czy z drugiej strony cuda takie co dzinne jak to,np. ze zjadasz cos i nie myslisz by sie przetrawiło,a jednak to sie dzieje,czy to Cie nie przekonuje.
ze w swoim niezbyt byc moze roztropnym wieku(jak wiekszosc) z nas toxykowałes sie roznymi substancjami,a jednak zyjesz myslisz i ti logicznie,czy to Cie nie przekonuje.? czy to ze ludzie robią tyle noinsensow,a Bog jedynie oczyszcza ich wylenymi strugami deszczu ,czy to nas nie przekonuje.......itd itpPozdrawiam Bardzo serdecznie
To co mnie nie przekonuje, odpycha to spektakularne pokazy mocy mające na celu wywołanie strachu i odwrócenie uwagi.
Jeśli Sathya Saibaba faktycznie pochodzi ze świata duchowego, to musi być całkowicie świadomy, ze nie prezentuje prawdy o Bogu a w konsekwencji tego uniemożliwia zwykłemu człowiekowi osiągnięcie prawdziwego celu