Wiara
-
- Posty: 337
- Rejestracja: 23 lis 2006, 21:23
Wiara
Czym jest Wiara ? Jak się rodzi Wiara ? Skąd pochodzi?
Jaka jest przyczyna utraty Wiary ?
Praktyka rodzi Wiarę czy też Wiara rodzi praktykę , a ta ją potwierdza i wzbogaca , sprawia że Wiara rośnie ?
Czym jest Wiara bez praktyki? Czy w ogóle Wiara może istnieć bez praktyki?
Jaka jest przyczyna utraty Wiary ?
Praktyka rodzi Wiarę czy też Wiara rodzi praktykę , a ta ją potwierdza i wzbogaca , sprawia że Wiara rośnie ?
Czym jest Wiara bez praktyki? Czy w ogóle Wiara może istnieć bez praktyki?
Kiedys wydawalo mi sie, ze to czlowiek "stworzyl" Baga, a nie Bog czlowieka. Myslalam, ze to my jestesmy Bogami sami dla siebie i ze nie istnieje nikt kto moze ingerwoac w nasze zycie poza nami samymi. Teraz wiem,ze tak nie jest, musialam dojrzec do tego. Moim zdaniem potrzeba wiary jest naturalna, gdyz jestesmy czastka Najwyzszego i dazymy do zcalenia sie z nim. Im bardziej jestesmy swiadomi bycia czastka Boga, tym nasza wiara naturalnie wzrasta.
kama
-
- Posty: 337
- Rejestracja: 23 lis 2006, 21:23
A co sprawiło ,ze zmieniłas swoją wiarę , swe przekonania ?kama pisze:Kiedys wydawalo mi sie, ze to czlowiek "stworzyl" Baga, a nie Bog czlowieka. Myslalam, ze to my jestesmy Bogami sami dla siebie i ze nie istnieje nikt kto moze ingerwoac w nasze zycie poza nami samymi. Teraz wiem,ze tak nie jest, musialam dojrzec do tego. Moim zdaniem potrzeba wiary jest naturalna...
Balarama11 jakie trudne pytanie:)
Wiara dla mnie jest jakby uwierzenie w coś co dla człowieka jest na początku mało interesujące i nie ciekawe, ale zarazem trudne i nie zrozumiałe.
Zanim w coś uwierzymy to przechodzimy to i owo, jak np. tu napisała kama.
Je wierze także, kiedyś bardziej byłam ateistką i Bóg mnie nie interesował, dopiero po kilkunastu latach zauważyłam coś więcej niż tylko starca w siwej brodzie Bóg jest kimś więcej, i właśnie do tego wiara nas prowadzi, że On jest kimś więcej dla nas samych i prowadzi nas do miłości i dobra.
Wiara dla mnie jest jakby uwierzenie w coś co dla człowieka jest na początku mało interesujące i nie ciekawe, ale zarazem trudne i nie zrozumiałe.
Zanim w coś uwierzymy to przechodzimy to i owo, jak np. tu napisała kama.
Je wierze także, kiedyś bardziej byłam ateistką i Bóg mnie nie interesował, dopiero po kilkunastu latach zauważyłam coś więcej niż tylko starca w siwej brodzie Bóg jest kimś więcej, i właśnie do tego wiara nas prowadzi, że On jest kimś więcej dla nas samych i prowadzi nas do miłości i dobra.
Miłość jest jak strumień płynący w przeciwnym kierunku. :)
Re: Wiara
Jest podstawą każdej decyzji, którą podejmujesz. Np pisząc te pytania wierzyłeś, że ktoś na nie odpowie. Chyba, że pisząc ją z dużej litery masz na myśli wyznanie, religię itp.balarama11 pisze:Czym jest Wiara ?
Myślę, że wynika ona z obserwacji innych którzy już wierzą i osiągają coś co dla wierzącego jest wystarczająco atrakcyjne by zacząć wierzyć. Wynika z faktu posiadania przez nas wolnej woli.Jak się rodzi Wiara ? Skąd pochodzi?
Zwykle jakaś niezrozumiała sytuacja, którą ktoś traktuje jako porażkę, zawód itpJaka jest przyczyna utraty Wiary ?
Wydaje się, że zaczyna się od wiary, która w wyniku poprawnej praktyki umacnia się lub w wyniku błędnej praktyki słabnie.Praktyka rodzi Wiarę czy też Wiara rodzi praktykę , a ta ją potwierdza i wzbogaca , sprawia że Wiara rośnie ?
Jest czymś co bardzo łatwo zmienić, nie jest stałością lecz bardziej sentymentem. Lecz może istnieć bez praktyki. Nie rozwinie się jednak w stałość czy peność; jest prawdopodobne, że będzie fanatyczna i płytka.Czym jest Wiara bez praktyki? Czy w ogóle Wiara może istnieć bez praktyki?
Re: Wiara
Wspaniały i klarowny komentarz Trisamy! Sadhu, sadhu!
Postanowiłem również dodać parę centów.
Pt Trisamaji:
Jest podstawą każdej decyzji, którą podejmujesz. Np pisząc te pytania wierzyłeś, że ktoś na nie odpowie. Chyba, że pisząc ją z dużej litery masz na myśli wyznanie, religię itp.
Rafal:
Wiara dotyczy obiektów/Istot, które wymykają się jnanendriya czyli naszym zmysłów. Weda, mówi o takich Osobach, z którymi można nawiązać relację. Kiedy, aspirant w jakiś sposób zostaje przekonany do eksperymentu nawiązania kontaktu z tymi elemantami/Osobami, wówczas można powiedzieć że ma początkową wiarę (choć te słowo często nosi ze sobą zbyt dużo konotacji z tradycji chrześcijańskiej). Wrogiem takiego przekonania jest materialna 'wulgarna' egzystencja, która przyciąga swoją pozorną i naoczną substancją. W rzeczywistości jest na odwrót- Brahmana Satya Jagat Mithya.
Myślę, że wynika ona z obserwacji innych którzy już wierzą i osiągają coś co dla wierzącego jest wystarczająco atrakcyjne by zacząć wierzyć. Wynika z faktu posiadania przez nas wolnej woli.
Rafal:
Wiara początkowa z kosmicznego punktu widzenia pochodzi z pobożnych/duchowych czynności z poprzednich życ jak np nieswiadomy post w ekadasi /jaiva dharma/. Wiara w sensie sily duchowej pochodzi z mantra, japa, puja, sanga.
Zwykle jakaś niezrozumiała sytuacja, którą ktoś traktuje jako porażkę, zawód itp
Rafal:
Ponownie jest inna perspektywa, więc a) klatwa b) aparadha c) nieuwaznosc d) zle towarzystwo e) zanik czystosci i kultury mentalnej/swiadomosci
Wydaje się, że zaczyna się od wiary, która w wyniku poprawnej praktyki umacnia się lub w wyniku błędnej praktyki słabnie.
Rafal:
Wiara początkowa inspiruje do praktyki, ta z kolei buduje wiarę w sensie siły duchowej.
Jest czymś co bardzo łatwo zmienić, nie jest stałością lecz bardziej sentymentem. Lecz może istnieć bez praktyki. Nie rozwinie się jednak w stałość czy peność; jest prawdopodobne, że będzie fanatyczna i płytka.[/quote]
Rafal:
Wiara ma wiele poziomów, od akceptacji poprzez przekonanie do realizacji. Na poziomie akceptacji, może istnieć samodzielnie, na dalszych etapach musi mieć towarzystwo praktyki jako swoją ceche deskryptywną.
Postanowiłem również dodać parę centów.
Pt Trisamaji:
Jest podstawą każdej decyzji, którą podejmujesz. Np pisząc te pytania wierzyłeś, że ktoś na nie odpowie. Chyba, że pisząc ją z dużej litery masz na myśli wyznanie, religię itp.
Rafal:
Wiara dotyczy obiektów/Istot, które wymykają się jnanendriya czyli naszym zmysłów. Weda, mówi o takich Osobach, z którymi można nawiązać relację. Kiedy, aspirant w jakiś sposób zostaje przekonany do eksperymentu nawiązania kontaktu z tymi elemantami/Osobami, wówczas można powiedzieć że ma początkową wiarę (choć te słowo często nosi ze sobą zbyt dużo konotacji z tradycji chrześcijańskiej). Wrogiem takiego przekonania jest materialna 'wulgarna' egzystencja, która przyciąga swoją pozorną i naoczną substancją. W rzeczywistości jest na odwrót- Brahmana Satya Jagat Mithya.
Pt. Trisamaji:Jak się rodzi Wiara ? Skąd pochodzi?
Myślę, że wynika ona z obserwacji innych którzy już wierzą i osiągają coś co dla wierzącego jest wystarczająco atrakcyjne by zacząć wierzyć. Wynika z faktu posiadania przez nas wolnej woli.
Rafal:
Wiara początkowa z kosmicznego punktu widzenia pochodzi z pobożnych/duchowych czynności z poprzednich życ jak np nieswiadomy post w ekadasi /jaiva dharma/. Wiara w sensie sily duchowej pochodzi z mantra, japa, puja, sanga.
Pt. Trisamaji:Jaka jest przyczyna utraty Wiary ?
Zwykle jakaś niezrozumiała sytuacja, którą ktoś traktuje jako porażkę, zawód itp
Rafal:
Ponownie jest inna perspektywa, więc a) klatwa b) aparadha c) nieuwaznosc d) zle towarzystwo e) zanik czystosci i kultury mentalnej/swiadomosci
Pt. Trisamaji:Praktyka rodzi Wiarę czy też Wiara rodzi praktykę , a ta ją potwierdza i wzbogaca , sprawia że Wiara rośnie ?
Wydaje się, że zaczyna się od wiary, która w wyniku poprawnej praktyki umacnia się lub w wyniku błędnej praktyki słabnie.
Rafal:
Wiara początkowa inspiruje do praktyki, ta z kolei buduje wiarę w sensie siły duchowej.
Pt. Trisamaji:Czym jest Wiara bez praktyki? Czy w ogóle Wiara może istnieć bez praktyki?
Jest czymś co bardzo łatwo zmienić, nie jest stałością lecz bardziej sentymentem. Lecz może istnieć bez praktyki. Nie rozwinie się jednak w stałość czy peność; jest prawdopodobne, że będzie fanatyczna i płytka.[/quote]
Rafal:
Wiara ma wiele poziomów, od akceptacji poprzez przekonanie do realizacji. Na poziomie akceptacji, może istnieć samodzielnie, na dalszych etapach musi mieć towarzystwo praktyki jako swoją ceche deskryptywną.
klim krishna klim
[Jyotish] http://rohinaa.com
mantra has changed our lives
[Jyotish] http://rohinaa.com
mantra has changed our lives
Według mnie wiara to coś czego ludzie potrzebują tak jak jedzenia i picia. Niby katolik ze mnie..ale wiara to swego rodzaju używka.Czym jest Wiara ?
Jak się rodzi Wiara ?
To chyba zależy od jednostki...jedni mogą wyjść z jakiegoś kryzysu i wmówić sobie że to dzięki jakiemuś Bóstwu i zacznie wierzyć.
Z książek, kościołów, itp.Skąd pochodzi?
Rozmyślanie nad nią.Jaka jest przyczyna utraty Wiary ?
poproszę o drugi zestaw pytań;]Praktyka rodzi Wiarę czy też Wiara rodzi praktykę , a ta ją potwierdza i wzbogaca , sprawia że Wiara rośnie ?
Wiara jest w duszy człowieka, moim zdaniem praktyka jest nie potrzebna do tego stopnia żeby zabijać dla wiary bądź krzywdzić. Pozdrawiam.Czym jest Wiara bez praktyki? Czy w ogóle Wiara może istnieć bez praktyki?
"człwoeikiem należy martwić sie wyetdy, gdy na nic nie narzeka"
Myślę, że wiara jest w pewnym stopniu sensem życia, nadaje mu wartość, jest też skarbem, którego nikt nie może nam odebrać. Wiara rodzi się z potrzeby i pragnienia tego abysmy nie byli sami na świecie, aby zawsze był ktoś, kto się zatroszczyi wskarze, drogę, ktoś mądrzejszy. Pochodzi od nas i od Boga, tak myślę, bo cokolwiek Bóg by nie uczynił to potrzebne są nasze chęci i zaangarzowanie.
Praktyka rodzi Wiarę czy też Wiara rodzi praktykę , a ta ją potwierdza i wzbogaca , sprawia że Wiara rośnie ?
To chyba zależy do osoby, z pewnością są takie , które w samej istocie Boga widzą całą wspaniałość i przez to rozpoczynają praktykę a są też takie które zafascynuje sam "obrządek" a wiara przychodzi z czasem. jak dla mnie to praktyka rodzi wiarę a wiara praktykę, jedno bez drugiego nie funkcjonuje.
wiara bez praktyki moim zdaniem nie istanieje, zarzucając praktykę, zarzuca się wiarę i mogą w tym momencie pozostać tylko puste deklaracje.
Może w mojej wypowiedzi się mylę, w razie czego proszę o poprawę.
Praktyka rodzi Wiarę czy też Wiara rodzi praktykę , a ta ją potwierdza i wzbogaca , sprawia że Wiara rośnie ?
To chyba zależy do osoby, z pewnością są takie , które w samej istocie Boga widzą całą wspaniałość i przez to rozpoczynają praktykę a są też takie które zafascynuje sam "obrządek" a wiara przychodzi z czasem. jak dla mnie to praktyka rodzi wiarę a wiara praktykę, jedno bez drugiego nie funkcjonuje.
wiara bez praktyki moim zdaniem nie istanieje, zarzucając praktykę, zarzuca się wiarę i mogą w tym momencie pozostać tylko puste deklaracje.
Może w mojej wypowiedzi się mylę, w razie czego proszę o poprawę.
Hare Kryszna
a propo wiary i jak sie ona rozwija
dzis mialem ciekawe spotkanie w parku, gdzie chadzam z synem
zaprzyjaznilem sie z pewna pania, ktora jest piastunka, juz w tamtym roku
powiedzialem jej jak bog ma na imie , byla nawet na gaura purnimie i
patrzyla na abiszek gaurangi...od jakiegos czasu widzialem u niej obawy
zwiazane z religia chrzescijanska...ona byla z trzy cztery razy w swiatyni
zaczela mantrowac i robila to tak intensywnie, ze poczula jak jej dusza
wychodzi z ciala
- powiedziala mi - darek ta mantra jest zbyt potezna, nie moge jej
intonowac - daj mi jakas inna - dalem jej - 5tattwa mahamantre - jednak po
jakims czasie zarzucila intonowanie...pomyslalem ze jest to ciekawy
wielbiciel, bo zadko kto ma takie doswiadczenia, kiedy pierwszy raz przyszla
do swiatyni, sama z siebie, ja jej nie mowilem, przyniosla ryz dla kryszny
pomyslalem musi kontynulowac z poprzednich zyc proces oddania...jest
bardzo pobozna jednak czasami przypala...naucza w swej rodzinie o
milosierdziu boga i jego lasce w religii chrystusowej...
tak z nia rozmawialem
- modlisz sie codziennie ojcze nasz
- tak
- o co sie modlisz, czy rzeczywiscie chcesz swiecic imie, i chcesz by byla
wola boga
- ?
- zobacz wiekszosc ktorzy sie modla prosza boga daj mi to daj mi tamto,
swiec sie imie moje badz wola moja
- no w sumie masz racje
- to dlaczego oszukiwac, lepiej sie modlic badz wola moja boze i swiec sie
imie moje
- :0
przyznala mi racje ze oddanie zaczyna sie od pytania - boze co ja moge
zrobic dla ciebie? - to 1 krok bhakti
odarlem ja ze "skory" i zaczalem nauczac o duszy, ze jest obecna w kazdym
stworzeniu bozym i dlatego nie mozna jesc miesa, -
- zjadlabys swego pieska?
- nie
- to dlaczego nie przestrzegasz nie zabijaj?
- darek prosze cie ja to wszystko rozumiem, tylko ze ta twoja religja jest
obca mnie mama inaczej uczyla, ja sie modle do chrystusa do matki boskiej i
pana boga niebieskiego
- pan bog ma imie i rzeczywiscie jest niebieski
- inna tradycja nie moge nie chce innego bozka
- czystosc, jesli widzisz osoby czyste podazaj za nimi, ja przestrzegam 4
zasad i znam takich ktorzy tez to robia, to sa czyste osoby dlaczego
sluchasz nieczystych tradycjonalistow?
- masz racje
- to dlaczego chodzisz do boga i prosisz go o to i tamto zamiast mu sluzyc
zaczela szczerze plakac - glupio bylo bo ludzie patrzyli - ale co tam
pomyslaem niech patrza
- kurma mac darek ja o nic nie prosze, kurma darek (celowo w zmienilem na m
takie slowa padly w emocjach) ja sie modle o ochrone do boga, bardzo tego
potrzebuje
plakala i w tym momencie dostala drgawek i widzialem jak w jej ciele
zamanifestowaly sie pierwsze symptomy oddania
- tak karolina (tak ma na imie) to prawda, widze twoja szczerosc, jednak czy
modlisz sie boze jak moge ci sluzyc?
- nie darek tego nie robie
- widzisz a to jest kolejny krok w oddaniu, pomysl o tym...
jej lzy znikly i widzialem jak dostala zagwostke...kryszno prosze daj jej
inteligencje by mogla ci sluzyc...
dzieci skonczyly zabawe musielismy wracac
a propo wiary i jak sie ona rozwija
dzis mialem ciekawe spotkanie w parku, gdzie chadzam z synem
zaprzyjaznilem sie z pewna pania, ktora jest piastunka, juz w tamtym roku
powiedzialem jej jak bog ma na imie , byla nawet na gaura purnimie i
patrzyla na abiszek gaurangi...od jakiegos czasu widzialem u niej obawy
zwiazane z religia chrzescijanska...ona byla z trzy cztery razy w swiatyni
zaczela mantrowac i robila to tak intensywnie, ze poczula jak jej dusza
wychodzi z ciala
- powiedziala mi - darek ta mantra jest zbyt potezna, nie moge jej
intonowac - daj mi jakas inna - dalem jej - 5tattwa mahamantre - jednak po
jakims czasie zarzucila intonowanie...pomyslalem ze jest to ciekawy
wielbiciel, bo zadko kto ma takie doswiadczenia, kiedy pierwszy raz przyszla
do swiatyni, sama z siebie, ja jej nie mowilem, przyniosla ryz dla kryszny
pomyslalem musi kontynulowac z poprzednich zyc proces oddania...jest
bardzo pobozna jednak czasami przypala...naucza w swej rodzinie o
milosierdziu boga i jego lasce w religii chrystusowej...
tak z nia rozmawialem
- modlisz sie codziennie ojcze nasz
- tak
- o co sie modlisz, czy rzeczywiscie chcesz swiecic imie, i chcesz by byla
wola boga
- ?
- zobacz wiekszosc ktorzy sie modla prosza boga daj mi to daj mi tamto,
swiec sie imie moje badz wola moja
- no w sumie masz racje
- to dlaczego oszukiwac, lepiej sie modlic badz wola moja boze i swiec sie
imie moje
- :0
przyznala mi racje ze oddanie zaczyna sie od pytania - boze co ja moge
zrobic dla ciebie? - to 1 krok bhakti
odarlem ja ze "skory" i zaczalem nauczac o duszy, ze jest obecna w kazdym
stworzeniu bozym i dlatego nie mozna jesc miesa, -
- zjadlabys swego pieska?
- nie
- to dlaczego nie przestrzegasz nie zabijaj?
- darek prosze cie ja to wszystko rozumiem, tylko ze ta twoja religja jest
obca mnie mama inaczej uczyla, ja sie modle do chrystusa do matki boskiej i
pana boga niebieskiego
- pan bog ma imie i rzeczywiscie jest niebieski
- inna tradycja nie moge nie chce innego bozka
- czystosc, jesli widzisz osoby czyste podazaj za nimi, ja przestrzegam 4
zasad i znam takich ktorzy tez to robia, to sa czyste osoby dlaczego
sluchasz nieczystych tradycjonalistow?
- masz racje
- to dlaczego chodzisz do boga i prosisz go o to i tamto zamiast mu sluzyc
zaczela szczerze plakac - glupio bylo bo ludzie patrzyli - ale co tam
pomyslaem niech patrza
- kurma mac darek ja o nic nie prosze, kurma darek (celowo w zmienilem na m
takie slowa padly w emocjach) ja sie modle o ochrone do boga, bardzo tego
potrzebuje
plakala i w tym momencie dostala drgawek i widzialem jak w jej ciele
zamanifestowaly sie pierwsze symptomy oddania
- tak karolina (tak ma na imie) to prawda, widze twoja szczerosc, jednak czy
modlisz sie boze jak moge ci sluzyc?
- nie darek tego nie robie
- widzisz a to jest kolejny krok w oddaniu, pomysl o tym...
jej lzy znikly i widzialem jak dostala zagwostke...kryszno prosze daj jej
inteligencje by mogla ci sluzyc...
dzieci skonczyly zabawe musielismy wracac
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.