Czas, to kolejny element, który staramy się zrozumieć z naszej obecnej materialnej perspektywy. Próbujemy opisać czas zgodnie z naszym materialnym doświadczeniem, posiłkując się wiedzą, która nas otacza. Widzimy że czas NIEUBŁAGANIE zmierza "do przodu". Dostrzegamy jego niszczącą naturę. Krsna w BG mówi, że czynnik czasu jest najpotężniejszym, niszczącym czynnikiem w tym materialnym świecie. Nic co materialne, nie jest w stanie oprzeć się czynnikowi czasu. Jedną z cech materii jest jej tymczasowość.
Mając takie doświadczenie tymczasowości otaczającego nas świata próbujemy zrozumieć czas w świecie duchowym. Tu, w materialnej egzystencji wszyscy, włącznie z Brahmą, jesteśmy sługami czasu. W świecie duchowym to czas jest sługą Krsny.
Vaisnava-Krpa pisze:Balaram11 zacytował:
Boża perspektywa
03.11.38 Dla Najwyższej Osoby Boga, który jest niezmienny i nieograniczony i jest przyczyną wszystkich przyczyn w tym wszechświecie, długość dwóch części życia Brahmy, jak to wspomniano powyżej, równa się jednej nimesa [mniej niż sekunda].
Czy to znaczy, że w świecie duchowym czas też kiedyś się skończy, lub, ponieważ czas jest sługą Kryszny, to w odpowiednim momencie się cofnie i zaczniemy odgrywać nasze role od nowa, mądrzejsi zapewne podświadomie o pewne realizacje i w ten sposób trwa wieczność w świecie duchowym?
W świecie duchowym wszystko jest tej samej duchowej natury i jest
sad, cit, ananda czyli wieczne, pełne wiedzy i pełne szczęścia. Oznacza to, że za wiecznością podąża pełnia wiedzy a dalej pełnia szczęścia. Z materialnej perspektywy
wieczność kojarzy się z nudą i stagnacją. Materialista, który wyobraża sobie wieczne życie, myśli że takowe musi się w końcu znudzić - bo już wszystko poznał, czyli osiągnął "pełnię wiedzy" i myśli że w którymś momencie owe wieczne życie wejdzie w fazę stagnacji - bo już wszystkiego doświadczył, czyli osiągnął "pełnię szczęścia".
Opisy takiego "wiecznego" życia opisywanego przez materialistów można znaleźć na półkach z SF. Wiem, co piszę bo do 18-go roku życia tylko taką literaturę czytywałem
Nawet na egzaminach do średniej szkoły pisałem z tematyki SF, zamiast o Panu Tadeuszu
Musimy odrzucić takie materialne myślenie. Zaczynamy najpierw rozumienie że nie jesteśmy tym materialnym ciałem, a nasza oryginalna natura jest duchowa. Pochodzimy z innego świata, który jest
sad, cid, ananda.
Czy to znczy, że w świecie duchowym czas też kiedyś się skończy,
Nie, w świecie duchowym czas się nie kończy. Co więcej czas w świecie duchowym się nie zaczyna. Świat duchowy jest wieczny, bez początku i końca. A w dodatku jest pełen wiedzy i pełen szczęścia, bez nudy i stagnacji.
... lub, ponieważ czas jest sługą Kryszny, to w odpowiednim momencie się cofnie i zaczniemy odgrywać nasze role od nowa, mądrzejsi zapewne podświadomie o pewne realizacje i w ten sposób trwa wieczność w świecie duchowym?
Nie, czas w świecie duchowym nie musi być cofany, abyśmy byli mądrzejsi, gdyż oprócz cechy
sad wieczności mamy cechę
cid pełnej wiedzy. Natomiast jesteśmy bogatsi o "pewne realizacje" w niekończący się sposób poprzez cechę
ananda pełnię szczęścia.