Czas, czas, czas

Jak dużo dumasz, to dużo pisz. "Zaawansowana wiedza powinna zostać użyta do ustanowienia chwał Pana i w tym leży jej prawdziwy sens. Wiedza naukowa zatrudniona w służbę dla Pana i wszystkie podobne czynności są w rzeczywistości hari-kirtana, czyli gloryfikacją Pana." - 01.05.22 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Czas, czas, czas

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 maja 2007, 14:57

Balaram11 zacytował:
Boża perspektywa

03.11.38 Dla Najwyższej Osoby Boga, który jest niezmienny i nieograniczony i jest przyczyną wszystkich przyczyn w tym wszechświecie, długość dwóch części życia Brahmy, jak to wspomniano powyżej, równa się jednej nimesa [mniej niż sekunda].
Czy to znczy, że w świecie duchowym czas też kiedyś się skończy, lub, ponieważ czas jest sługą Kryszny, to w odpowiednim momencie się cofnie i zaczniemy odgrywać nasze role od nowa, mądrzejsi zapewne podświadomie o pewne realizacje i w ten sposób trwa wieczność w świecie duchowym?

I drugie pytanie, nie moje, ale męczy jednego bhaktę z Krakowa od lat:
Czy jest ktoś inny oprócz Kryszny, w jakimś równoległym świecie duchowym, a my należymy do Kryszny, bo jesteśmy w jego świecie i czy ponad Kryszną, jest może jakiś jego bóg?

balarama11
Posty: 337
Rejestracja: 23 lis 2006, 21:23

Post autor: balarama11 » 22 maja 2007, 19:20

Dla mnie ten werset pokazuje jak nieznaczne i krótkie jest nasze życie z perspektywy Boga . Życie Brahmy to dla nas - prawie ,ze wiecznosc a dla Najwyższego miej niz sekunda .Przedstawia też względność czasu . Zycie jakiejś muszki to dla nas jakieś śmieszne , mało znaczące chwile , a dla niej to całe jej zycie - tak samo z perspektywy Brahmy , nasze ziemskie życie to jakaś śmieszna chwila .

Świat duchowy jest poza wpływem czasu .

Promyczek

Re: Czas, czas, czas

Post autor: Promyczek » 22 maja 2007, 22:17

I drugie pytanie, nie moje, ale męczy jednego bhaktę z Krakowa od lat:
Czy jest ktoś inny oprócz Kryszny, w jakimś równoległym świecie duchowym, a my należymy do Kryszny, bo jesteśmy w jego świecie i czy ponad Kryszną, jest może jakiś jego bóg?
istnieje taka osoba i mieszka gdzieś na obszarze pomorza zachodniego.
osobiście miałem łaskę wielokrotnego darśanu, ale nie zostałem dopuszczony do poufnych lila
ps to nie żart i myślę, że w świecie materialnym takich osób jest znacznie więcej

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Re: Czas, czas, czas

Post autor: gndd » 22 maja 2007, 23:02

Promyczek pisze:
I drugie pytanie, nie moje, ale męczy jednego bhaktę z Krakowa od lat:
Czy jest ktoś inny oprócz Kryszny, w jakimś równoległym świecie duchowym, a my należymy do Kryszny, bo jesteśmy w jego świecie i czy ponad Kryszną, jest może jakiś jego bóg?
istnieje taka osoba i mieszka gdzieś na obszarze pomorza zachodniego.
osobiście miałem łaskę wielokrotnego darśanu, ale nie zostałem dopuszczony do poufnych lila
ps to nie żart i myślę, że w świecie materialnym takich osób jest znacznie więcej
:lol: Arek, chciales, to masz. Teraz odpowiadaj. :wink:
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 maja 2007, 23:33

:lol:

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Czas, czas, czas

Post autor: ParamatmaDas » 08 lip 2012, 01:48

Generalnie z naszego punktu widznia mozmy CZAS albo marnowac albo uzyc go wlasciwie. (O opcjii bycia poza czasem narazie nie pisze, bo zapewne malo jest tu czystyuch bhaktow). Co do marnowania i pozytkowania czasu jest taka teoria ze czlowiek nie posiada ani jednej rzerzy, ani piandze ani budynki nawet nasze cialo nie jest nasze. Natomiast kazdy czlowiek ma jakis okreslony CZAS/ I moze go zuzyc w jakis okreslony sposb. Zaminic czas na pieniadze, na ilosc przecztanych ksiazek, na wiedze, itp.

Wedlog tej teorii te prezkladowe 100 lat to jedyna wlasnosc.

ps. Jest gdzies takie przslowie "Czas to pieniadz" ale tez jest "Czas to milosc" ze odpowiednio zuty czas to czas oddany Bogu, lub milosci bezintesownej.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Czas, czas, czas

Post autor: padmak » 08 lip 2012, 08:10

Czas, to kolejny element, który staramy się zrozumieć z naszej obecnej materialnej perspektywy. Próbujemy opisać czas zgodnie z naszym materialnym doświadczeniem, posiłkując się wiedzą, która nas otacza. Widzimy że czas NIEUBŁAGANIE zmierza "do przodu". Dostrzegamy jego niszczącą naturę. Krsna w BG mówi, że czynnik czasu jest najpotężniejszym, niszczącym czynnikiem w tym materialnym świecie. Nic co materialne, nie jest w stanie oprzeć się czynnikowi czasu. Jedną z cech materii jest jej tymczasowość.

Mając takie doświadczenie tymczasowości otaczającego nas świata próbujemy zrozumieć czas w świecie duchowym. Tu, w materialnej egzystencji wszyscy, włącznie z Brahmą, jesteśmy sługami czasu. W świecie duchowym to czas jest sługą Krsny.
Vaisnava-Krpa pisze:Balaram11 zacytował:
Boża perspektywa
03.11.38 Dla Najwyższej Osoby Boga, który jest niezmienny i nieograniczony i jest przyczyną wszystkich przyczyn w tym wszechświecie, długość dwóch części życia Brahmy, jak to wspomniano powyżej, równa się jednej nimesa [mniej niż sekunda].
Czy to znaczy, że w świecie duchowym czas też kiedyś się skończy, lub, ponieważ czas jest sługą Kryszny, to w odpowiednim momencie się cofnie i zaczniemy odgrywać nasze role od nowa, mądrzejsi zapewne podświadomie o pewne realizacje i w ten sposób trwa wieczność w świecie duchowym?
W świecie duchowym wszystko jest tej samej duchowej natury i jest sad, cit, ananda czyli wieczne, pełne wiedzy i pełne szczęścia. Oznacza to, że za wiecznością podąża pełnia wiedzy a dalej pełnia szczęścia. Z materialnej perspektywy wieczność kojarzy się z nudą i stagnacją. Materialista, który wyobraża sobie wieczne życie, myśli że takowe musi się w końcu znudzić - bo już wszystko poznał, czyli osiągnął "pełnię wiedzy" i myśli że w którymś momencie owe wieczne życie wejdzie w fazę stagnacji - bo już wszystkiego doświadczył, czyli osiągnął "pełnię szczęścia".
Opisy takiego "wiecznego" życia opisywanego przez materialistów można znaleźć na półkach z SF. Wiem, co piszę bo do 18-go roku życia tylko taką literaturę czytywałem :) Nawet na egzaminach do średniej szkoły pisałem z tematyki SF, zamiast o Panu Tadeuszu :)

Musimy odrzucić takie materialne myślenie. Zaczynamy najpierw rozumienie że nie jesteśmy tym materialnym ciałem, a nasza oryginalna natura jest duchowa. Pochodzimy z innego świata, który jest sad, cid, ananda.
Czy to znczy, że w świecie duchowym czas też kiedyś się skończy,
Nie, w świecie duchowym czas się nie kończy. Co więcej czas w świecie duchowym się nie zaczyna. Świat duchowy jest wieczny, bez początku i końca. A w dodatku jest pełen wiedzy i pełen szczęścia, bez nudy i stagnacji.
... lub, ponieważ czas jest sługą Kryszny, to w odpowiednim momencie się cofnie i zaczniemy odgrywać nasze role od nowa, mądrzejsi zapewne podświadomie o pewne realizacje i w ten sposób trwa wieczność w świecie duchowym?
Nie, czas w świecie duchowym nie musi być cofany, abyśmy byli mądrzejsi, gdyż oprócz cechy sad wieczności mamy cechę cid pełnej wiedzy. Natomiast jesteśmy bogatsi o "pewne realizacje" w niekończący się sposób poprzez cechę ananda pełnię szczęścia.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Czas, czas, czas

Post autor: ParamatmaDas » 13 lip 2012, 16:07

Ja czuje ze marnuje duzo czasu.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Czas, czas, czas

Post autor: padmak » 14 lip 2012, 08:09

Może taki cytat z Śri Brhad-bhagavatamrta zainspiruje Cię Prabhu do zorganizowania swojego czasu tak, by opuściło Cię wrażenie jego marnowania:
Śri-goloka-mahatmia:
3.223 Czyści wielbiciele uważają, że nieustanne oglądanie Pana, osiągnięcie błogości ananda z bycia częścią Jego rozrywek oraz smakowanie wynikających z tego przyjemności są rezultatem służby oddania, jak również jej przyczyną.

3.224 Wielbiciele ci, nie mogą tolerować nawet chwili opóźnienia w osiągnięciu tego rezultatu, ani też Pan nie potrafi choć na moment porzucić ich towarzystwa

ODPOWIEDZ