I owszem masz Arku rację, ale Gita wyraźnie mówi o wykonywaniu swoich obowiązków a nie obowiązków innych! To po pierwsze. Po drugie obowiązki te mamy wykonywać nie przez wzgląd na siebie tylko dla Krsny i wykonywać je normalnie, tzn jestem żołnierzem to mam wykonywać rozkazy swego szefa, ale przy tym wykonywać to co każą a nie być nadgorliwym żołnierzem i wychodzić przed szereg i wytłuc np cywili na jakimś przedpolu - vide sprawa Polaków w Afganistanie.
Jest pewna bowiem różnica wykonywać swoje obowiązki normalnie, czyli jestem lekarzem więc leczę, a byc lekarzem i robic ekperymenty ze swej nadgorliwości.
Tak, masz rację. Nic sprzecznego nie napisałem.
Zupełnie jednak nie rozumiem co ma przyjmowanie jakiegoś specyfiku a jego nieprzyjmowanie i podciąganie tego pod samobójstwo.
Napisałem, że niedbanie o cialo ma coś z samobójstwa a nie że jest równe samobójstwu. Chodzi o nastrój. Jeżeli działasz w odpowiednim nastroju a nie wg bezrozumnie przyjmowanych zasad, to tak jakbyś miał kompas w głowie i nawet jak nie znasz drogi to znasz kierunek, że nawet jak zboczysz z kierunku z powodu jakieś przeszkody w życiu to znajdziesz objazd i wrócisz na trasę. Jak masz samochód, którym dojeżdżasz do pracy to dbasz o to aby był sprawny. Jak notorycznie zapominasz wlać paliwa i przez to nie stawiasz się w pracy to jest to uważane za niewykonywanie swoich niepisanych obowiazków. Może to wynikać z ignorancji czy zdarzenia losowego ale jeśli się powtarza to w koncu szef da ultimatum albo po pensji.
BG.03.04 Nie można uwolnić się od skutków działania jedynie poprzez powstrzymywanie się od pracy ani osiągnąć doskonałości jedynie przez samo wyrzeczenie.
BG.03.04 Znaczenie: Wyrzeczony porządek życia można przyjąć wtedy, gdy zostało się oczyszczonym poprzez wykonywanie określonego rodzaju obowiązków, które ustanowiono po to, aby oczyścić serce człowieka myślącego materialistycznie. Jeśli nie jest się oczyszczonym, nie można osiągnąć sukcesu jedynie przez bezpośrednie przyjęcie czwartego porządku życia, sannyasy (chociaż według filozofów empiryków, tylko przez przyjęcie sannyasy, czyli porzucenie czynności przynoszących owoce, można od razu stać się równym Narayanowi). Pan Krsna jednak nie potwierdza tej zasady. Sannyasa bez oczyszczenia serca jest jedynie zakłóceniem porządku społecznego. Z drugiej strony, jeśli ktoś angażuje się w transcendentalną służbę Pana, nawet nie wykonując nakazanych mu obowiązków, to Pan zaakceptuje każdy, nawet najmniejszy postęp na tej drodze (buddhi-yoga). Sv-alpam apy asya dharmasya trayate mahato bhayat. Zastosowanie się do tej zasady, nawet w niewielkim stopniu, umożliwia pokonanie wielkich trudności.
Buddhi joga jest połączeniem karma jogi i jnana jogi. Są one współzależne tak jak religia i filozofia. Trzeba znaleźć równowagę pomiędzy nimi aby obie rzeczy miały miejsce.
Zatem obie te yogi są współzależne, tak jak religia i filozofia. Religia bez filozofii jest sentymentem albo czasami fanatyzmem, podczas gdy filozofia bez religii jest spekulacją umysłową. Ostatecznym celem jest Krsna, ponieważ filozofowie szczerze poszukujący Prawdy Absolutnej dochodzą w końcu do świadomości Krsny. To również zostało oznajmione w Bhagavad-gicie. Cały ten proces polega na zrozumieniu właściwej pozycji duszy w stosunku do Duszy Najwyższej. Filozoficzna spekulacja, dzięki której można stopniowo dojść do świadomości Krsny, jest metodą pośrednią. Natomiast drugi proces bezpośrednio łączy nas ze wszystkim w świadomości Krsny. Z tych obu, lepszą jest ścieżka świadomości Krsny, gdyż nie polega ona na oczyszczaniu zmysłów poprzez proces filozoficzny. Świadomość Krsny jest sama w sobie procesem oczyszczającym, a dzięki prostej metodzie służby oddania jest jednocześnie łatwa i wzniosła. Bg. 03.03 zn.
A czy walka z rakiem, HIV, chemtrails, grypą, katarem, agresywnymi sąsiadami czy kryzysem światowym nie oznacza nieakceptacji karmy?
Przeznaczenie zawsze znajdzie drogę. Kryszna powiedział Arjunie: oni wszyscy są już skazani przeze mnie na śmierć. Od ciebie zależy czy weźmiesz w tym udział czy nie, to i tak postanowione, ale ty swoją decyzją albo nie wykonasz swojej dharmy i okryjesz się niesławą albo zostaniesz bohaterem. Dla kszatryi zginąć w walce równa się biletowi na wakacje na wyższych planetach. Wymigać się z walki oznacza bilet w drugim kierunku.
Następną rzeczą jest stan umysłu. Te same rzeczy można robić z różnych motywacji i dlatego trudno jest oceniać, ponieważ nie ma prostego schematu, jednakowego dla wszystkich.
Kryszna powiedział: Tak jak zwykły czlowiek wykonuje swoje obowiązki przywiązując się jednakże do ich skutków, tak ty wykonuj swoje obowiązki nie przywiązując się do rezultatów. Ta sama czynność a różna świadomość.
„Pan Krsna i Arjuna, wieczny przyjaciel Pana, nie musieli walczyć w bitwie pod Kuruksetrą, ale walczyli po to, aby nauczyć ludzi, że użycie siły konieczne jest tam, gdzie zawodzą dobre argumenty. Przed bitwą na polu Kuruksetra, strona Krsny (łącznie z Najwyższą Osobą Boga) uczyniła wszystko, aby uniknąć walki, jednak strona przeciwna zdecydowana była walczyć. Walka była więc koniecznością, gdyż była to walka o słuszną sprawę. Chociaż osoba świadoma Krsny może nie być zainteresowana tym światem, to jednak pracuje ona, aby uczyć ludzi jak żyć i jak postępować.” BG. 03.20 Zn
„Komu niezbędne są jakieś rezultaty pracy, ten ma pewien przydzielony obowiązek. Ten natomiast, dla którego nie ma nic do zdobycia w trzech systemach planetarnych, z pewnością nie ma żadnego obowiązku. A jednak Pan Krsna zaangażował się w bitwę na polu Kuruksetra jako przywódca ksatriyów, gdyż obowiązkiem ksatriyów jest ochrona nękanych. Mimo iż nie obowiązują Go żadne nakazy pism objawionych, nie czyni On niczego, co byłoby przeciwko tym nakazom.” BG.03.22 Zn.
BG.03.21 Cokolwiek by nie uczynił wielki człowiek, zwykli ludzie podążą w jego ślady. Standard, jaki ustanawia swoim przykładnym zachowaniem, przyjmuje cały świat.
Dlatego mimo, że samozrealizowana osoba nie ma żadnych obowiązków, to jednak pelni je aby osoby w ignorancji nie naśladowały jej (imitowały) i nie nazywały tego transcendencją. Takie postepowanie przyczynia się do upadku społecznego. Jeżeli ktoś by żył w lesie nikogo nie widząc, to żyje sam dla siebie, ale jeżeli żyje w społeczeństwie, a leży mu na sercu dobro społeczeństwa, to stara się chociaż czynić wysiłki na drodze dharmy.
„Pan Caitanya powiedział, że nauczyciel powinien zachowywać się właściwie nawet przed tym, zanim zacznie nauczać. Kto naucza w ten sposób, ten nazywany jest acaryą, czyli nauczycielem idealnym. Aby zatem nauczać przeciętnego człowieka, nauczyciel musi przestrzegać nakazów śastr (pism świętych).”
„Król albo głowa państwa, ojciec i nauczyciel, wszyscy uważani są za naturalnych przywódców ogółu niewinnych podopiecznych i jako tacy są za nich odpowiedzialni. Dlatego muszą być oni obeznani z wzorcowymi księgami, będącymi kodeksami moralności i życia duchowego.” BG.03.21 Zn.
Wielbiciel na platformie uttama nie naucza, ponieważ żyje on już w innym świecie i nie widzi dualizmów świata tego. Tacy wielbiciele nie dbają o nic. Chodzą nago, jak dostaną coś do jedzenia to jedzą, jak nie dostaną to poszczą itd. Ale nawet jeśli ktoś jest uttama a chce nauczać ze względu na miłosierdzie czy służbę dla Kryszny to zniża się do poziomu madhyama i wtedy widzi, że ten świat ma pewne defekty a dusze są uwarunkowane co powstrzymuje je przed wyzwoleniem z tego świata, więc rodzą się i umierają na okrągło. Trzeba mieć coś z ojca aby chcieć pomóc innym a nie myśleć tylko o sobie. Nie jest to sekciarskie, gdyż inaczej Kryszna też by był sekciarzem. Kryszna mówi, że wszystkich traktuje jednakowo ale swoich wielbicieli traktuje szczególnie, jako przyjaciół. Podobnie z bona fide mistrzami duchowymi. Bezwzględne traktowanie wszystkich jednakowo jest impersonalizmem. Święte osoby też nie są zupełnie bierne:
„Święta osoba powinna pozostać spokojną i nieaktywną materialnie utrzymując swoje ciało bez większych wysiłków. Nawet będąc w pełni sił zmysłowych, umysłowych i cielesnych, święta osoba nie powinna działać dla materialnej zdobyczy ale raczej powinna pozostać energiczną w swoich własnych duchowych interesach.” Ś.B. 11.8.4
Aktywność, energiczność to jest guna dobroci. Pasja to są zbędne ruchy, nadenergiczność. Ignorancja to nie tylko ospałość ale także szalony gniew. Należy być aktywnym w swojej naturze i chronić prawo do działania zgodnie ze swoją naturą:
Człowiek rodziny powinien bez problemu utrzymywać zależnych od siebie z dochodu, który przychodzi w naturalny sposób lub z pieniędzy otrzymanych w uczciwy sposób z wypełniania swoich obowiązków. Stosownie do swoich możliwości powinien spełniać ofiary i inne religijne ceremonie. ŚB. 11.17.44.51
„Tak jak statek ratuje topiących się w oceanie tak Ja, bardzo szybko ratuję od wszystkich nieszczęść tych, którzy pomogli braminom czy Moim wielbicielom cierpiącym w skrajnej biedzie.
Tak jak przywódca słoni chroni inne słonie jak również samego siebie, podobnie, nieustraszony król niczym ojciec musi ratować swoich poddanych i chronić samego siebie.
Ziemski król chroniący siebie i wszystkich poddanych poprzez pozbycie się grzechów w swoim królestwie z pewnością będzie cieszył się z Panem Indrą w samolotach błyszczących niczym Słońce.
Jeśli bramin nie może utrzymać się poprzez wypełnianie swoich obowiązków i dlatego cierpi, wtedy może przyjąć zajęcie kupca i wyjść z nędzy kupując i sprzedając produkty materialne. Jeśli w dalszym ciągu cierpi nieszczęście wtedy może podjąć zajęcie wojownika biorąc miecz do ręki. Jednak w żadnych okolicznościach nie może stać się niczym pies przyjmując zwykłego właściciela.” ŚB. 11.17.44
Czy przedłużanie życia nie jest próbą zawłaszczenia ciała (które przecież nie należy do człowieka) na potrzeby ego i unikania konsekwencji jego czynów (karmy)?
BG.03.22 O synu Prthy, nie ma dla Mnie żadnego obowiązku we wszystkich trzech systemach planetarnych. Nie potrzebuję niczego ani też nie muszę niczego zdobywać – a pomimo to pełnię nakazane obowiązki.
Półbogowie i demony
BG.02.38 Walcz przez wzgląd na samą walkę tylko, nie biorąc pod uwagę szczęścia czy nieszczęścia, straty czy zysku, zwycięstwa albo klęski – a działając w ten sposób, nigdy nie popełnisz grzechu.
Bardzo trudno jest poznać czyjeś motywacje działania nie znając osoby. Są tacy, ktorzy chcieliby żyć wiecznie. Mrożą głowy po śmierci w nadzieji, że kiedyś jak już nauka znajdzie sposób to przylaczą ich glowy do czyjegoś ciała i w ten sposób będą żyć. Są tacy, którzy woleliby, aby Kryszna wezwał ich do siebie ale wiedzą, że jeśli Kryszna będzie chciał to nawet lekarstwo nie zadziała, więc robią co do nich należy i przyjmują co przynosi przeznaczenie, nie będąc biernym ale czyniąc swoje obowiązki jak codzień.
Czy potępianie samobójstwa a pochwalanie usilnego podtrzymywania życia (wbrew żądaniom natury, karmy, etc) nie jest zwyczajnym relatywizmem?Wybiegiem ego służącym do jak najdłuższego i jak najowocniejszego korzystania z przyjemności i przedmiotów zmysłów?
Przecież rak, AIDS, świńska (czy jakakolwiek inna) grypa, etc. i śmierć w ich skutek są naturalnymi konsekwencjami jakichś tam czynów, czyli 'karmą'.
Tu znowu jak przestudiujesz co wyżej, to znajdziesz odpowiedź. Usilne podtrzymywanie życie dotyczy naszych czasów i naszej cywilizacji, wynika ze strachu przed śmiercią, nawet w sytuacji, gdy wiadomo, ze dana osoba będzie kaleką, sparaliżowana, czy tzw. "warzywem". Nie ma co się dziwic z drugiej strony, skoro ktoś się boi to znaczy, że nie jest gotowy na śmierć. A skoro nie jest gotowy to każdy chciałby się przygotować, oczywiście karma jest karmą i w zwykłych przypadkach jest bezlitosna.
„Strach pojawia się gdy żywa istota identyfikuje się z materialnym ciałem w trakcie zaabsorbowania się zewnetrzną, iluzoryczną energią Pana. Kiedy żywa istota odwraca się od Najwyższego Pana to zapomina o swojej oryginalnej pozycji jaką jest bycie sługą Najwyższego. Ta skomplikowana, pełna strachu sytuacja jest spowodowana iluzją zwaną, mają. Dlatego też rozsądna osoba powinna zacząć służyć Najwyższemu Panu bez ociągania się. Służba oddania powinna być pełniona zgodnie ze wskazówkami bona fide mistrza duchowego, którego należy przyjąć jako godne czczenia Bóstwo i traktować go jak swoje życie i duszę.” ŚB.11.2.37
Dlatego, nie należy nauczać bierności ludzi, którzy pływają po oceanie materialnej egzystencji, ani tych, ktorzy zagrożeni są zalaniem. Kto jest na górze może być bierny, jego to nie dotknie, ludzi w dolinach jednak moze zalać i miłosierne jest dawanie swiatła z góry niczym latarnia morska aby ludzie chcieli czynić wysiłek w celu wdrapania się na wyżyny świadomości. Nie mozna przyśpieszać tego procesu, gdyż wyczerpana osoba może zawrócić z drogi lub nie dojśc do celu. Jednak warto mówic o zagrożeniach, tak jak wedy mówią o dualności tego świata, o tym że nie wiemy kiedy przyjdzie śmierć czy choroby, które utrudniają zarówno cieszenie się tym swiatem jak również wysiłki na ścieżce oddania.
„Wszyscy jedziemy na tym samym wózku,
od strachu ratuje nas tylko defekt mózgu.”
To jest pozytywne użycie strachu. Jeżeli stoimy nad przepaścią, to każdy naturalnie posiada pewien strach, ale jest to strach dobry, który ratuje życie. Natomiast strach zły to taki, który wynika z ignorancji. Strach przed upadkiem wynika z inteligencji. Rozumiesz, że możesz spaść i się zabić. Martwisz się, że to by była głupia śmierć, nawet jak nie jesteś przywiązany do życia. Śmierć z nieuwagi.
„Chociaż dualność tego świata materialnego tak naprawdę nie istnieje to jednak jest ona doświadczana przez uwarunkowaną duszę jako prawdziwa z powodu uwarunkowanej inteligencji. Wyimaginowane doświadczenie otaczającego świata oddzielonego od Kryszny może być porównane do snu i pragnienia. Kiedy uwarunkowana dusza śni nocą o czymś upragnionym lub przykrym, czy też snuje plany w ciągu dnia o tym co chciałaby mieć lub czego uniknąć, kreuje w ten sposob rzeczywistość, która istnieje tylko w obrębie jej własnej wyobraźni. Cechami umysłu jest przyjmowanie i odrzucanie różnych czynności w oparciu o zadowalanie zmysłów. Dlatego też inteligentna osoba powinna kontrolować umysł powstrzymując go od widzenia rzeczy w oddzieleniu od Kryszny i jeśli to robi wtedy doznaje autentycznej wolności od strachu.” ŚB.11.2.38
„O królu, ktokolwiek przyjmie ścieżkę duchowej służby dla Boga, Najwyższej Osoby, nigdy nie popełni błędu na drodze do doskonałości. Nigdy nie potknie się ani nie upadnie nawet biegnąc z zamkniętymi oczyma. Wszystkie czynności, słowa, myśli, zmysły, inteligencja czy oczyszczona świadomość, wykonywane zgodnie z naturą nabytą w uwarunkowanym życiu powinny być ofiarowane Najwyższemu Panu w ten sposób: “ Jest to dla przyjemności Pana Narajana.”” ŚB.11.2.35-36
Czyńmy swoje przypisane obowiązki. To już było omawiane dlaczego to takie ważne i nie można udawać kogoś kim się nie jest. Bycie „sobą” nie oznacza akceptacji siebie jako osoby wyzwolonej. Oznacza akceptację swojej natury. Nawet mędrzec działa zgodnie ze swoją naturą, na coż więc zda się tłumienie jej, o Arjuno?
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada